12 czerwca 2010, 23:38
Chciałabym mieć wpływ na pewną małą sprawę. Małą, a taką ważną. Chciałabym by jutro ktoś poczuł się szczęśliwy. I niech się wreszcie wszystko wyjaśni. Tyle od jutra zależy... Czy to tak wiele? Chcieć czegoś dla siebie? Życiowa huśtawka mogłaby się wreszcie zatrzymać. Bezpiecznie pozwolić na odrobinę luksusu. Jutro są przecież tego kogoś urodziny. Boże, jak sprawić, by mu się wreszcie poukładało, było normalnie i bez ciągłych zawirowań. Niestety, nie mam takiej mocy... Nie jestem czarodziejką. Chciałabym, a nic nie mogę... Mogę mieć tylko nadzieję, mogę życzyć jak najlepiej i z całych sił trzymać kciuki. A więc trzymaj się mój przyjacielu... Będzie dobrze... nie ma innej opcji.